Hilary Mantel ma już dość pisania powieści historycznych
Wyczerpująca praca nad trylogią o Thomasie Cromwellu sprawiła, że Hilary Mantel nie ma zamiaru pisać już więcej powieści historycznych. Jak powiedziała publiczności podczas festiwalu literackiego w Edynburgu, chce skupić się na pisaniu opowiadań i sztuk teatralnych.
Pisarka otwarcie przyznała, żeby nie oczekiwać od niej kolejnej powieści historycznej. „Mam nadzieję, że ludzie przestaną do mnie pisać z sugestiami. To cudowne, że mają apetyt na tego typu prozę, ale biorąc pod uwagę tempo, w jakim pracuję, chciałabym mieć trochę życia, zanim będzie za późno” – wyjaśniła 68-letnia autorka.
Pisaniu trylogii o Thomasie Cromwellu i intrygach na dworze Tudorów Hilary Mantel poświęciła ostatnie 15 lat życia. Wprawdzie książki przyniosły jej sławę – „W komnatach Wolf Hall” i „Na szafocie” zdobyły Bookera, a finalny tom pt. „The Mirror and the Light” również jest nominowany do tej nagrody – to ich tworzenie było jednak bardzo wyczerpujące. „Powiem szczerze, że szczególnie trudne były ostatnie trzy, cztery lata. Tak naprawdę między książkami nie miałam żadnej przerwy ani przestoju” – powiedziała.
Mantel w zasadzie nadal pracuje na materiale z książek. Zaangażowana jest w sceniczną adaptację, którą w przyszłym roku ma wystawić Royal Shakespeare Company, a także w mniejszym stopniu w planowany trzeci sezon serialu BBC.
Pisarka wyznała, że „coraz bardziej interesuje się pracą w teatrze” i planuje odgrzebać swoje pudełko z zapisanymi scenami do sztuk. Chce też poświęcić więcej czasu opowiadaniom. Już w trakcie pracy nad „The Mirror and the Light” notowała skrzętnie pomysły, które przychodziły jej do głowy. „Może się zdarzyć, że nic z tego nie wyjdzie” – zastrzegła, przyznając, że krótkie opowiadania rzadko się jej udawały, ale chciałaby sprawdzić, czy w zebranych notatkach tkwi jakiś potencjał. Cokolwiek powstanie później, pisarka ma nadzieję, że będzie to oryginalna książka, którą sama siebie zaskoczy.
[am]
fot. Waterstones
źródło: The Guardian
Kategoria: newsy
