George R. R. Martin poleca książki

12 marca 2013


Nie możesz się doczekać kolejnego tomu „Pieśni Lodu i Ognia”? George R. R. Martin postanowił temu zaradzić i zamieścił na swoim blogu listę lektur, które poleca wszystkim fanom własnej twórczości.

Pisarz wyznał, że dostaje mnóstwo e-maili z zapytaniami o książki godne polecenia, ale nie jest w stanie odpisywać każdemu osobiście, dlatego zdecydował się przygotować listę lektur, którą podzielił na trzy części.

W pierwszej znalazły się największe klasyki literatury fantasy. „Nigdy nie mogę się nadziwić, gdy odkrywam, że niektórzy z moich fanów nigdy nie słyszeli o tych wszystkich wielkich fantastach, którzy pojawili się przede mną, a bez których 'Pieśń Lodu i Ognia’ nigdy nie zostałaby napisana, bez których – prawdę mówiąc – nie mogłoby być gatunku fantasy w ogóle” ? napisał na blogu. Do klasyków, które powinien poznać każdy miłośnik sagi Martina należą: „Władca Pierścieni” J. R. R. Tolkiena, powieści i opowiadania o Conanie Barbarzyńcy, Salomonie Kanie i Kullu z Atlantis Roberta E. Howarda, ?Umierająca Ziemia? i cykl ?Lyonesse? Jacka Vance?a, ?Przygody Fafryda i Szarego Kocura? Fritza Leibera, oryginalna trylogia ?Ziemiomorze? Ursuli K. Le Guin, ?Wodnikowe wzgórze?, ?Szardik? i ?Maia? Richarda Adamsa, trylogia ?Gormenghast? Mervyna Peake?a, zbiór opowiadań ?Jirel of Joiry? C. L. Moore, cykl ?Był sobie raz na zawsze król? T. H. White?a. Martin poleca również zainteresować się twórczością Rosemary Sutcliffe, Alana Garnera, Clarka Ashtona Smitha i H. P. Lovecrafta, zaznaczając, że temu ostatniemu bliżej jest do horroru niż typowego fantasy.

Tym wszystkim, którzy przeczytali już wszystkie klasyczne pozycje gatunku, pisarz wskazuje kilku współczesnych autorów, których uważa za równie wielkich, co Tolkien czy Leiber. „Nigdy nie było tak wielu wspaniałych pisarzy zajmujących się gatunkiem jak teraz. Właściwie nigdy nie publikowano tak dużo epickiej fantasty jak obecnie, co oznacza również wiele średnich czy wręcz beznadziejnych książek” ? zaznaczył Martin, ale zdecydował skupić się na tych dobrych. Na początek pisarz radzi sprawdzić Daniela Abrahama (m.in. ?Cień w środku lata? i ?Smocza droga?), Scotta Lyncha (cykl ?Niecni Dżentelmeni?), Patricka Rothfussa i Joego Abercrombie (zwłaszcza ?Zemsta najlepiej smakuje na zimno? i ?Bohaterowie?).

Osobną polecaną przez pisarza kategorią jest proza historyczna. „Zawsze wyrażałem przekonanie i wielokrotnie mówiłem o tym w wywiadach, że fantasy i fikcja historyczna są podskórnie siostrami. ?Pieśń Lodu i Ognia? opiera się zarówno na tradycji prozy historycznej, jak i na fantasy” ? tłumaczy Martin. Następnie wymienia nazwiska pisarzy, dawnych i współczesnych, którzy zainspirowali jego własny cykl: Walter Scott (m.in. ?Ivanhoe?), Arthur Conan Doyle (?Biała Kompania?), a także Thomas B. Costain, Howard Pyle, Frank Yerby, Rosemary Hawley Jarman, Nigel Tranter, George MacDonald Fraser oraz nieco młodsi Sharon Kay Penman, Steven Pressfield, Cecelia Holland, David Anthony Durham, David Ball i Bernard Cornwell.

Tym zaś, którzy szukają czegoś podobnego do „Pieśni Lodu i Ognia”, Martin rekomenduje znany również polskim czytelnikom siedmiotomowy cykl Maurice?a Druona „Królowie przeklęci”. „Nigdy niestety nie spotkałem Druona (zmarł kilka lat temu i żałuję, że nigdy nie miałem okazji uścisnąć mu ręki), ale ze wszystkich doniesień wynika, że był niezwykłym człowiekiem. Był Francuzem, bardzo dystyngowanym, bojownikiem ruchu oporu przeciwko nazistom, historykiem, członkiem Akademii Francuskiej…” ? wylicza Martin na blogu. Powstały w latach 1955-1977 cykl „Królowie przeklęci” cieszył się we Francji ogromnym sukcesem, był dwukrotnie adaptowany na potrzeby serialu telewizyjnego. Książki Druona do tego stopnia spodobały się Martinowi, że w najnowszym anglojęzycznym wydaniu znajdziemy wstęp jego autorstwa. W Polsce wszystkie siedem tomów wznowiło niedawno Wydawnictwo Otwarte.

Tematy: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy