David Mitchell przekazał maszynopis nowego dzieła do publikacji za prawie sto lat

31 maja 2016

david-mitchell-ksiazka-do-2114
Nominowany dwukrotnie do Nagrody Bookera pisarz David Mitchell udał się do Oslo, gdzie podczas specjalnej uroczystości, która odbyła się w lesie Nordmarka, przekazał na długie lata maszynopis oraz jedyną istniejącą cyfrową kopię swojego nowego dzieła. Tym samym jego książka stała się elementem projektu Biblioteka Przyszłości i trafi do publikacji dopiero w… 2114 roku.

Biblioteka Przyszłości to inicjatywa powstała z inspiracji szkockiej artystki Katie Paterson. Dwa lata temu zasadziła ona w lesie Nordmarka w pobliżu Oslo tysiąc drzew, które po stu latach – w 2114 roku – zostaną przerobione na papier przeznaczony do wydania wyjątkowej antologii. W książce znajdą się dzieła znanych i cenionych pisarzy, które powstały specjalnie z myślą o Bibliotece Przyszłości i do czasu publikacji w antologii nie będą ujawnione nigdzie indziej. Każdy pisarz biorący udział w projekcie zobowiązuje się, że nie zdradzi nikomu treści dzieła i dostarczy wszystkie istniejące kopie tekstu (włącznie z plikiem cyfrowym) zarządowi powierniczemu, którego członkowie również nie mogą zajrzeć do otrzymanych książek. Co roku do projektu zapraszany jest jeden autor.

Jako pierwsza w Bibliotece Przyszłości zgodziła się wziąć udział Margaret Atwood, dostarczając w maju zeszłego roku maszynopis o tytule „Scribbler Moon”. W minioną sobotę dołączył do niej David Mitchell, autor m.in. „Atlasu chmur” i „Czasomierzy”, przekazując podczas ceremonii w lesie Nordmarka swoją nową książkę. Jedyne, co mógł na jej temat ujawnić, to tytuł: „From Me Flows What You Call Time”.

„To jest mały promyk, który w okresie bardzo przygnębiających doniesień daje nadzieję na istnienie cywilizacji za sto lat. Wszystko podpowiada nam, że jesteśmy skazani na zgubę, ale Biblioteka Przyszłości jest kandydatem na karcie do głosowania za możliwą przyszłością. To daje nadzieję, że jesteśmy bardziej odporni niż myślimy: że będziemy tutaj, że będą drzewa, że będą książki, czytelnicy i cywilizacja” – powiedział pisarz.

Jak przyznał Mitchell, pisanie książki było dla niego dość wyzwalającym uczuciem, ponieważ nie będzie go na świecie, kiedy dzieło się ukaże, nie musi więc obawiać się ocen, zastanawiać, czy książka spotka się z krytyką czy z pochwałami, nie dowie się, czy zdaniem czytelników jest dobra czy zła.

Jak żartuje kuratorka projektu, Lisa Le Feuvre: „Musimy wierzyć, że oni to napisali – wyobraźmy sobie, że mówią: 'tak’, a potem czas biegnie. Nikt w ich życiu nie dowie się, że wzięli i tylko przepisali 100 razy alfabet. Czy to ważne, jeśli pisarz zostanie uznany za leniwego, jeśli nie usłyszy tego osądu własnymi uszami?”

Dzieła składające się na Bibliotekę Przyszłości będą przechowywane w wykładanym drewnem pomieszczeniu w nowej bibliotece publicznej w Oslo, która zostanie otwarta w 2019 roku.

[aw,am]
fot. Kristin von Hirsch/Future Library
źródło: The Guardian, Future Library

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy