Czy „Murzynek Bambo” jest rasistowski? Ewa Tuwim-Woźniak staje w obronie wiersza ojca

30 czerwca 2021

Córka Juliana Tuwima zabrała głos w sprawie kontrowersji, które pojawiają się wokół napisanego przez jej ojca wierszyka „Murzynek Bambo”. Zdaniem Ewy Tuwim-Woźniak zarzuty o rasizm nie mają uzasadnienia. Zwraca uwagę na ostatnie wersy, które wyrażają akceptację i ciepły stosunek innych dzieci w stosunku do ciemnoskórego chłopca.

Przyczynkiem do podsycenia dyskusji na temat wiersza i zasadności jego pozostawania w kanonie szkolnych lektur było przedstawienie z okazji Dnia Dziecka urządzone w przedszkolu w Kępnie, podczas którego pracownicy przebrali się za „plemiennych” mieszkańców Afryki i pomalowali twarze na czarno. Skomentowało to wielu polityków, między innymi poseł Lewicy Maciej Gdula, który napisał na Twitterze: „Tuwim był genialnym poetą, ale nawet największym zdarzają się utwory, które źle się zestarzały. 'Murzynek Bambo’ jest rasistowski i wspiera 'radosny i niewinny’ rasizm, jak w przedszkolu w Kępnie, gdzie pracownicy odtwarzają najgorsze uprzedzenia”.

Córka Tuwima nie podziela tych zastrzeżeń. Zauważa, że wiersz kończy się przecież słowami „szkoda, że Bambo czarny, wesoły, nie chodzi razem z nami do szkoły”. „Poeta namawia dzieci do serdecznego przyjęcia w swoim gronie chłopczyka o innym kolorze skóry” – tłumaczy Ewa Tuwim-Woźniak w wypowiedzi dla „Gazety Polskiej Codziennie”. Uważa przy tym, że wycofanie wiersza z listy lektur byłoby negatywnym sygnałem dla dzieci, ponieważ „Julian Tuwim, ich ulubiony poeta, wyraził gorącą sympatię do ciemnoskórego bohatera jednego ze swoich wierszy”.

Córka poety nie zgadza się też z oceną, iż Bambo z wiersza został pokazany jako niemądry czy niegrzeczny. „Polskie dzieci o jasnej skórze, o których pisze w innych swoich wierszach, także dokazują i przekomarzają się ze swymi mamami, które też upominają je, że powinny myć się dokładniej, odrabiać lekcje i częściej pomagać w domu. Poeta sam często przyłącza się do tych upomnień i na przykład w wierszyku 'List do wszystkich dzieci w pewnej bardzo ważnej sprawie’ ostrzega: 'bo sam wszystko sprawdzę!'” – zauważa.

„Kto zna wierszyk 'Skakanka’ i pamięta słowa 'Bo figlować – bardzo miło, a bez tego – toby było nudno…’, rozumie, że w wierszu 'Murzynek Bambo’ Julian Tuwim wyraził ogromną sympatię dla tytułowego bohatera i poparcie dla jego wyrozumiałej matki. Kto zaś podziela jego poczucie humoru, wie, że obawa Bambo przed wybieleniem się w kąpieli jest takim samym żartem, jak twierdzenie 'częste mycie skraca życie’ i pokazuje, że chłopczyk jest zadowolony z życia i pewien, że kolor jego skóry jest piękny” – dodaje Ewa Tuwim-Woźniak.

Córka Tuwima zaznaczyła też, że wyrywanie wiersza z kontekstu czasów, w których powstał, jest z założenia niewłaściwe. Przypomniała, że „Murzynek Bambo” został napisany w 1938 roku, kiedy słowo „Murzyn” nie miało ujemnych konotacji, a za obraźliwe zostało uznane wtedy, gdy „zauważono, że jest wypowiadane z wrogością”. W ocenie Ewy Tuwim-Woźniak napiętnowanie takich słów nie zmieni niczyjego nastawienia do ludzi o odmiennym kolorze skóry ani też nie zmniejszy poczucia krzywdy u osób dyskryminowanych z powodu rasy. „To, co naprawdę jest wyczuwalne i dlatego istotne, to intencje, jakie wyrażają nasze wypowiedzi” – skomentowała.

„Ci, którzy chcą wychować dzieci w przekonaniu, że do ludzi wszelkich ras należy się odnosić przyjaźnie, nie powinni rezygnować z czytania małym dzieciom wierszyka 'Murzynek Bambo’. Trochę starszym wyjaśniłabym, że ponieważ świat stale ulega zmianom, także niektóre słowa czasem zmieniają znaczenie i uważane są za mniej przyjaźnie brzmiące i dlatego zamiast Murzyn dziś mówimy np. Afrykanin” – podsumowuje córka poety w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”.

[kch]
fot. Władysław Miernicki/Narodowe Archiwum Cyfrowe, „Elementarz” Mariana Falskiego

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy