Czy już w przyszłym roku będzie można zwiedzić dom Huntera S. Thompsona?

20 lipca 2015

dom-huntera-muzeum-1
Anita Thompson, żona otoczonego kultem dziennikarza i pisarza zabiega o przekształcenie w muzeum farmy, na której Hunter spędził 35 lat swego życia.

Dwupiętrowy budynek z bliżej nieokreśloną liczbą pokoi i przylegającym do niego terenem, czyli Owl Farm w Woody Creek nieopodal Aspen w Kolorado. Tu znany i otoczony kultem autor „Lęku i odrazy w Las Vegas” mieszkał przez ostatnie 35 lat swojego życia. Tu dziesięć lat temu w wieku 67 lat strzałem z pistoletu zakończył swoje życie i tutaj podczas uroczystości pogrzebowych, zgodnie z życzeniem Thompsona, jego prochy zostały wystrzelone z armaty. W Owl Farm wciąż mieszka wdowa po nim, a dom jest w takim samym stanie, w jakim go pozostawił – pokoje zapchane są książkami, sztuką, winylami, pamiątkami i słowami Huntera (jego odręczne notki można znaleźć praktycznie wszędzie). W stodole wciąż stoi zielony Cadillac i symulator lotów. Słynny czerwony kabriolet pisarza okupuje garaż. Teraz pojawiła się nadzieja, że już wkrótce farma zostanie otworzona dla reszty świata.

dom-huntera-muzeum-2

Wszystko za sprawą wdowy po pisarzu. „Pracuję nad przekształceniem domu w muzeum” – powiedziała Anita Thompson reporterowi „The Cannabist”, strony z Kolorado poświęconej marihuanie, podczas dorocznego grilla Narodowej Organizacji na rzecz Reformy Praw Marihuany, który odbywał się na farmie pisarze. „To dlatego te pokoje pozostały w stanie, jakim zostawił je Hunter. Z początku przynosiło mi to pocieszenie, a przez ostatnich kilka lat zachowałem je w takim stanie, bo to po prostu historia. Chcę, żeby inni mogli jej doświadczyć”.

dom-huntera-muzeum-3

Plany wdowy brzmią naprawdę interesująco dla fanów twórczości Thompsona. Oprócz wycieczki po domu i przylegającym terenie zwiedzający będą mogli zjeść śniadanie, które Anita codziennie o drugiej po południu serwowała Hunterowi. Nie powstanie żaden sklepik z pamiątkami lub trawką. I – co najważniejsze ? zachowana zostanie intymna atmosfera w obcowaniu z prywatną przestrzenią jednej z najbardziej kolorowych postaci amerykańskiej literatury ? liczba zwiedzających jednego dnia nie przekroczy pięciu osób. Jedyne miejsce, które zostanie zamknięte, to sypialnia i pomieszczenia z bronią palną, której Thompson był entuzjastycznym miłośnikiem.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w przyszłym roku będzie można zapisać się na zwiedzanie muzeum przez stronę internetową Fundacji Gonzo.

[ks]
fot. Anita Thompson

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy