Bret Easton Ellis skończył prace nad pierwszą od ośmiu lat książką

26 maja 2018


Dobra wiadomość dla wielbicieli twórczości autora „American Psycho”. Bret Easton Ellis skończył kompletowanie swojej pierwszej od ośmiu lat książki. Niestety, nie będzie to kolejna powieść. Najwyraźniej Bret nie znajduje ostatnio motywacji do pisania prozy.

W wywiadzie udzielonym „The Times Literary Suplemen” Ellis powiedział, że jego wydawca i agent od dawna chcieli, aby napisał taką książkę. „Początkowo myśleli o zbiorze wszystkich esejów, które opublikowałem. Nie sądzę jednak, żebym był eseistą, więc nie chciałem tego robić. Wtedy zaczęliśmy rozmawiać o wydaniu niektórych moich podcastów. Ale tak naprawdę ja ich nie piszę, tylko opieram na notatkach. Ale jeśli mógłbym wziąć niektóre z podcastów i ich tematy, a potem stworzyć coś w rodzaju pseudopamiętnika dotyczącego przede wszystkim spraw kulturowych, które wywarły na mnie wpływ – jak to było żyć w Nowym Jorku w latach 80., a potem przeskakiwać gdzie się da, byłby rozdział o horrorach z lat 70., długi rozdział o Richardzie Gere, dziwnych zbiegach czynników, które doprowadziły do napisania 'Mniej niż zero’ czy 'American Psycho’ – wtedy mogłoby to się sprawdzić. Piszę o tym, jak zamach z 11 września sprawił, że 'Lunar park’ nabrał przejrzystości (tego lata mieszkałem w Nowym Jorku), po dwóch latach zastanawiania się, jak napisać tę książkę. Piszę też o wyborach i tym, jak wpłynęły na pozbawione złudzeń Pokolenie X, jak ja” – powiedział Ellis.

W książce znajdzie się także rozdział o Davidzie Fosterze Wallasie. „Piszę o tym, jak nigdy się nie spotkaliśmy, ale zawsze mówiliśmy sobie nawzajem 'cześć’, zazwyczaj za pośrednictwem dziennikarzy z Europy, którzy przemierzali kraj i pisali o młodych amerykańskich pisarzach” – komentuje Ellis. Jak powszechnie wiadomo, autor „American Psycho” nie darzy sympatią twórczości zmarłego w 2008 roku samobójczą śmiercią Wallace’a. „Był chory. I myślę, że to właśnie wzmocniło jego reputację. Choroba, samobójstwo i kultura ofiar, w której żyjemy, wyniosły go do poziomu świętego” – zauważył Ellis.

Nowa książka powstała ponoć bardzo szybko. Ellis zaczął składać ją w grudniu, a skończył w pierwszej połowie maja. „Teraz siedzi nad nią mój redaktor. Zobaczymy, co będzie. Nie mamy nawet ustalonej daty publikacji. Jak na razie” – dodał autor.

Czytelników z pewnością interesuje, czy jest szansa, że przeczytają jeszcze kiedyś nową powieść Ellisa. Tym bardziej, że kilka lat temu pisarz sam opowiadał, że przystąpił do prac nad kolejnym dziełem. Z miejsca trzeba zaznaczyć, że na publikację powieści szybko się nie zanosi. O ile w ogóle zostanie wydana. Ellis twierdzi, że nie zarzuca ostatecznie pisania prozy, ale trudno mu znaleźć motywację do ukończenia kolejnej książki beletrystycznej.

„Nikt tak naprawdę nie rozmawia już o powieściach” – mówi Ellis, który cały czas czyta prozę i nie może nadziwić się, że wszyscy wokół niego przestali. Pisarz opowiada, jak spotkał się z dwoma kolegami po piórze, Jayem McInerneyem i Markiem Z. Danielewskim, i zapytał ich, czy przeczytali nagrodzoną niewiele wcześniej Pulitzerem „Kolej podziemną” Colsona Whiteheada. Okazało się, że żaden z nich nie był zainteresowany lekturą. Nawet jeśli uważali, że książka wygrała z powodów ideologicznych, a nie estetycznych, zdaniem Ellisa było to zastanawiające, iż nie chcieli poznać twórczości laureata Nagrody Pulitzera, a tym samym sprawdzić, w jakiej kondycji jest współczesna proza.

„Ten trend szybko rozszerzył się w mojej ekipie. Nie rozmawiam już więcej z nikim, kto czyta powieści. Czy istnieje korelacja między tym, a faktem, że nie chcę pisać długiej formy? Nie wiem. Jest książka, nad którą pracuję od czasu do czasu, jej akcję osadziłem w latach wcześniejszych niż w 'Mniej niż zero’. Czasami z podekscytowaniem przeglądam strony, a kiedy indziej czuję się bardziej skłonny do reżyserowania, skupienia się na moim podcaście czy tworzenia serialu. Nie zgadzam się z tymi, co tak mówią, ale wiele osób twierdzi, że serial jest nową powieścią. Mówię o wykształconych ludziach po pięćdziesiątce, sześćdziesiątce i siedemdziesiątce, którzy oglądają telewizję jak powieść” – zauważa Ellis.

Ostatnia powieść amerykańskiego pisarza to „Cesarskie sypialnie” z 2010 roku.

[am]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy