Autorka romansów chciała zabronić innym pisarkom używania w tytułach słowa będącego elementem charakterystycznym jej serii

19 lipca 2018


Autorce romansów Faleenie Hopkins nie spodobało się, że inni twórcy tworzący w tym samym gatunku, co ona, zaczęli używać w tytułach książek określenia „cocky” (z ang. zarozumiały, próżny), które jest elementem charakterystycznym jej serii. Sprawa skończyła się w sądzie, ponieważ pisarka próbowała zarejestrować słowo jako znak firmowy.

W czerwcu 2016 roku Faleena Hopkins, która przez 20 lat pracowała jako aktorka i fotografka, postanowiła opublikować swój pierwszy romans. Książka nosiła tytuł „Cocky Roomie: Jake” (z ang. „Zarozumiały współlokator: Jake”) i opowiadała o przystojnym i aroganckim 25-latku, który przez pomyłkę wynajął pokój dziewczynie, co oczywiście wprowadziło zamęt w jego życiu uczuciowym. Powieść doczekała się kolejnych 18 części, w których autorka opisała nie tylko braci Jake’a, ale jego późniejsze dzieci i innych spowinowaconych. Każdy z tomów miał w tytule słowo „cocky” pisane kursywą i tak na przykład bracia Jake’a to „Cocky Biker: Jett” („Zarozumiały motocyklista: Jett”), „Cocky Cowboy: Jaxson” („Zarozumiały kowboj: Jaxson”), „Cocky Romantic: Jason” („Zarozumiały romantyk: Jason”), „Cocky Senator: Justin” („Zarozumiały senator: Justin”) i „Cocky Soldier: Jeremy” („Zarozumiały żołnierz: Jeremy”). Książki pisane są taśmowo. Powstają praktycznie w cyklu comiesięcznym i kosztują (w wersji elektronicznej) 2,99 dolara. Powieści najwyraźniej spodobały się paniom, bo do dnia dzisiejszego sprzedały się w nakładzie 600 tysięcy egzemplarzy. Jak na autorkę samopublikującą, osiągnięcie tego w dwa lata to całkiem imponujący wynik.

Faleena Hopkins

Inni autorzy romansów najwyraźniej pozazdrościli sukcesu koleżance po piórze, bo już w lipcu 2017 roku na rynku pojawiła się książka Claire Kingsley zatytułowana „Cocky Roommate” (też „Zarozumiały współlokator”) z podobnie zapisanym tytułem. W sierpniu niejaka Tara Crescent opublikowała „Her Cocky Doctors” („Jej zarozumiali doktorzy”) z niemal identyczną czcionką na okładce, a do tego z dopiskiem „The Cocky Series” („Zarozumiała seria”), a w listopadzie jej kontynuację ? „Her Cocky Firefighters” („Jej aroganccy strażacy”). Kolejne tytuły były tylko kwestią czasu. To zdenerwowało Faleenę Hopkins, która za radą przyjaciela podjęła próbę zastrzeżenia słowa i czcionki „cocky” jako znaku towarowego, tak by inni nie mogli go używać w tytułach swych książek. Następnie wysłała listy do autorek, które, jak sądziła, nieumyślnie lub celowo nazywały tak swoje romanse, prosząc, by powstrzymały się od takich praktyk. Niektóre tłumaczyły się, że postrzegały to jako nowy trend w tego typu literaturze. Inne pisarki jednak zareagowały bardziej agresywnie.

W odwecie w maju 2018 roku grupa autorek określających siebie jako The Cocky Collective opublikowała nawet antologię „Cocktales”, której celem było ? jak informuje opis publikacji ? zebranie funduszy na walkę z wszelkimi „ograniczeniami twórczej ekspresji” poprzez próby „zastrzegania zwykłych (pojedynczych) słów” do użytku w tytułach książek lub serii. Faleena Hopkins odebrała to jako świadomy atak wymierzony w jej osobę i skierowała sprawę do sądu. Na ławie oskarżonych zasiedli: Tara Crescent (autorka „Jej zarozumiałych doktorów”), Jennifer Watson (rzeczniczka The Cocky Collective) oraz Kevin Kneupper, autor romansów i prawnik, który starał się unieważnić znak towarowy zastrzeżony przez Faleenę.

Sąd w Nowym Jorku orzekł, że nie ma prawnej podstawy, aby zakazywać innym używania słowa „cocky” w tytułach książek, a tym samym określenie to nie może być zastrzeżone jako znak towarowy. Faleena Hopkins zrezygnowała więc z dalszej batalii, a oskarżona autorka Tara Crescent zgodziła się zmienić motyw na okładce swojej książki, tak aby publikacja nie przypominała serii konkurentki.

Po rozprawie Hopkins oświadczyła, że nie chciała, aby problem rozrósł się do takiej afery. „Postanowiłam chronić swoją markę poprzez uzyskanie znaku towarowego i nieświadomie rozpoczęłam wojnę, której wciąż nie rozumiem” ? powiedziała. „Chciałam tylko opowiadać swoje historie i bawić ludzi”.

[aw,am]
źródło: Daily Mail

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy