Autorka „Jedz, módl się, kochaj” zostawiła męża dla najlepszej przyjaciółki

9 września 2016

elizabeth-gilbert-nowa-partnerka-1
Elizabeth Gilbert wyjawiła, że rozstała się z mężem, Jose Nunesem, którego czytelnicy „Jedz, módl się, kochaj” znają pod imieniem Felipe, z powodu miłosnej więzi, jaka połączyła ją z najlepszą przyjaciółką. Autorka bestsellerów twierdzi, że zdała sobie sprawę, iż łączy je coś więcej niż tylko platoniczne uczucie, gdy u owej przyjaciółki zdiagnozowano raka trzustki.

Wiele czytelniczek Elizabeth Gilbert z USA wie, kim jest Rayya Elias, ponieważ panie często razem występowały, opowiadały o sobie publicznie i w mediach społecznościowych. Nowa partnerka pisarki jest utalentowaną fryzjerką, i to właśnie dzięki temu poznały się czternaście lat temu, a ich przyjaźń z czasem tylko rosła. Rayya Elias urodziła się w Syrii, ale mieszka w Stanach, gdzie przeszła długą drogę, zanim udało jej się wyjść na prostą: była narkomanką, bezdomną, ciążył na niej wyrok więzienia. Po latach spisała swoje burzliwe wspomnienia, które ukazały się w formie książki. Wstęp do publikacji napisała oczywiście Elizabeth Gilbert. Rayya na opublikowaniu wspomnień nie poprzestała. Nagrywa też muzykę, kręci krótkometrażówki.

„Jest dla mnie wzorem, towarzyszem podróży, najlepszym źródłem światła, moim hartem ducha i najbardziej zaufanym powiernikiem” ? pisze Elizabeth Gilbert.

elizabeth-gilbert-nowa-partnerka-2

Autorka „Jedz, módl się, kochaj” uświadomiła sobie, że z Rayyą łączy ją coś więcej, niż tylko platoniczne uczucie, gdy u przyjaciółki zdiagnozowano raka trzustki. „Coś się stało z moim sercem i umysłem w dniach i tygodniach po diagnozie” ? zwierza się Gilbert. „Śmierć ? czy też perspektywa śmierci ? potrafi usunąć wszystko, co nie jest prawdziwe(…). Stanęłam więc w obliczu tej prawdy: nie tylko kocham Rayyę po przyjacielsku; ja jestem w niej zakochana. I nie mam więcej czasu na zaprzeczanie temu. Myśl, że pewnego dnia będę siedzieć przy niej w szpitalnej sali, trzymając ją za rękę i obserwując, jak odchodzi, bez nawet uświadomienia jej (lub sobie!) o wielkości moich prawdziwych uczuć do niej… cóż, to było nie do pomyślenia”.

Do tej pory Gilbert i Elias nie mówiły publicznie o swoim związku, ponieważ potrzebowały „kokonu prywatności”, aby poradzić sobie z ogromnymi zmianami i wyzwaniami, z jakimi się to wiązało. Teraz postanowiły o tym mówić, ponieważ nie chcą żyć w kłamstwie. „Jestem osobą publiczną” ? przyznaje Gilbert. „Ze względu na własną uczciwość i zdrowie psychiczne muszę mieć możliwość udawania się w dowolne miejsca na świecie z Rayyą pod ramię i czuć się przy tym wystarczająco zrelaksowaną, aby stać swobodnie i nie kryć tego, kim właściwie jesteśmy dla siebie”.

Pisarka twierdzi, że ważniejsze dla niej jest życie w prawdzie i przejrzystości niż potrzeba prywatności, dobra reklama lub zgoda innych czy też zrozumienie dla jej związku. „Dlatego Rayya i ja zdecydowałyśmy się teraz mówić publicznie – tak o jej raku, jak i o naszej wzajemnej miłości. Robimy to dla dobra własnej integralności” ? podsumowuje Elizabeth Gilbert.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy