Amerykańskie uczelnie testują oprogramowanie do śledzenia w e-podręcznikach

12 kwietnia 2013

program do śledzenia e- podręczników
Dziewięć amerykańskich college’ów i uniwersytetów testuje nowe oprogramowanie, które pozwala profesorom śledzić, czy studenci korzystają z e-podręczników. Pomysł wzbudza liczne kontrowersje, chociaż nie wśród samych studentów.

Jak donosi „The New York Times” CourseSmart, bo tak nazywa się program, pozwala nauczycielom akademickim dowiedzieć się, ile czasu studenci spędzają nad podręcznikiem, które strony pomijają, gdzie w tekście naniesiono notatki i zaznaczenia. Wszystkie te dane będą wykorzystywane do wystawienia oceny za zaangażowanie ucznia w dany materiał. „W pewnym sensie to taki Wielki Brat, tyle że w dobrym celu” – oceniła nowe narzędzie analityczne Tracy Hurley, dziekan szkoły biznesowej.

CourseSmart znajduje się na razie w fazie testowej, ale już pojawiają się głosy zaniepokojenia, czy podobne metody nie ingerują zbytnio w czyjąś prywatność. Chociaż przedstawiciele uczelni i twórcy oprogramowania przekonują, że CourseSmart pozwoli np. wykryć, czy uczniowie nie oszukują, ale zachodzą obawy, że narzędzie będzie wykorzystywane również do tego, żeby monitorować, czy właściciel czytnika nie pożycza e-podręczników osobom, które nie powinny ich przeczytać, bo nie dokonały opłaty za książki.

Jak zauważono na łamach Techdirt.com, tragiczne jest to, że cyfrowe podręczniki mają w sobie ogromny potencjał do wykorzystania na wiele innowacyjnych sposobów – na przykład pozwalając całej klasie dokonywać adnotacji w tekście w czasie rzeczywistym, czy choćby edytować i łączyć teksty, tworząc tym samym nową jakość. Zamiast tego wydawcy mają obsesję na punkcie śledzenia użytkowników i kontrolowania, jak korzysta się z książek, głównie z powodu obaw, że gdzieś ktoś może robić coś bez płacenia.

O dziwo, większość studentów twierdzi, że CourseSmart nie jest ani trochę gorszy od Amazona czy Google, tak, jakby „bycie obserwowanym było fundamentalną częścią świata, w którym żyjemy”. Cytowany przez „The New York Timesa” Carol Johnson pracujący w przemyśle technologicznym żartuje, że… przecież Amazon wie o nim więcej niż własna matka.

fot. The Unquiet Library

Tematy: , ,

Kategoria: newsy