13-latek dostał w prezencie książkę, która prawie 100 lat temu należała do łudząco podobnego chłopca o identycznym imieniu i nazwisku

8 września 2015

identyczni-chlopcy
William Danby, trzynastolatek z Chorley, w hrabstwie Lancashire w Wielkiej Brytanii, był wielce zdumiony, kiedy po otworzeniu książki, którą dostał w prezencie, okazało się, że w 1919 roku została sprezentowana innemu trzynastoletniemu Williamowi Danby?emu.

Historię niecodziennego książkowego prezentu i równie niesamowitego zbiegu okoliczności opisuje tamtejsza lokalna gazeta „Chorley Guardian”. „Danby to bardzo niespotykane nazwisko na Północnym Zachodzie i w Lancashire. Jest kilku Dandych, ale nigdy nie natknęliśmy się w okolicy na Danbych. Zobaczyć więc w książce wpisane nie tylko to samo nazwisko, ale i pierwsze imię oraz inicjał, na dodatek chłopca, który był w tym samym wieku co nasz William, to dość niesamowite. Nie mogliśmy w to uwierzyć” – powiedziała Angela Danby, mama Williama w rozmowie z gazetą.

Książkowy prezent nosi tytuł „The Young Franc-Tireurs”. Jest to powieść przygodowa dla młodzieży autorstwa popularnego pod koniec XIX wieku pisarza G.A. Henty’ego. Książka wpadła w oko przyjaciółce pani Danby, Alex Garden, kiedy przeglądała tytuły w charytatywnej księgarni przy Hospicjum św. Katarzyny w Preston, gdzie pracuje jako wolontariuszka. W środku jednego z tomów natrafiła na wpis „Williamowi J Danby?emu od jego ojca, Boże Narodzenie 1919” i zdecydowała, że będzie to idealny prezent dla syna swej przyjaciółki. „Jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że muszę ją dać Williamowi” – powiedziała pani Garden.

Co ciekawe, nie tylko imiona i nazwiska chłopców są identyczne (różni ich jedynie drugie imię, chociaż oba zaczynają się na tę samą literę ? współczesny to William Joseph, ten sprzed stu lat nosił imiona William James). Fotografie dowodzą, że obydwaj trzynastolatkowie są do siebie uderzająco podobni. Pani Danby wraz z przyjaciółką próbowały dowiedzieć się, czy chłopcy są ze sobą spokrewnieni, ale choć prześledziły korzenie obu rodzin do 1841 roku, to nie znalazły rodzinnych powiązań. Jak się dowiedziały, książka trafiła do sklepu w pakiecie z innymi pozycjami po śmierci syna Williama Jamesa Danby?ego. Podarował je hospicjum bliski przyjaciel zmarłego.

Pani Garden nie ma wątpliwości, że zrobiła chłopcu wyjątkowy prezent. „Książki to fantastyczne rzeczy do dzielenia się i przekazywania innym, a dedykacja w środku sprawia, że nabierają dużo większego znaczenia” ? powiedziała.

[ks]
źródło: Chorley Guardian

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy