Prace i pamiątki Szarloty Pawel, które udało się uratować ze śmietnika

6 września 2019


Sprawa wyrzuconych na śmietnik prac i pamiątek należących do Szarloty Paweł poruszyła do głębi miłośników komiksów. Nic dziwnego, mowa przecież o prawdziwej legendzie polskiej sztuki obrazkowej, autorce m.in. „Przygód Jonki, Jonka i Kleksa” i „Kubusia Piekielnego”. Część rzeczy udało się uratować i możemy wam je dzisiaj pokazać.

Pierwszą osobą, która informowała o bulwersującym znalezisku, była ilustratorka i graficzka Julia Mirny. Młoda artystka, która ma na swoim koncie oprawę graficzną ogólnopolskich wydarzeń kulturalnych czy kampanię dla magazynu Vogue, regularnie zagląda tam, gdzie ludzie ? czasami bezmyślnie ? pozbywają się drogocennych pamiątek. „Z przyzwyczajenia zaglądam do kontenerów, aby sprawdzić, czy nie ma tam ukrytych jakichś skarbów. Mówię to jako doświadczona 'zbieraczka’ z naprawdę unikatowymi meblami i rzeczami ze śmietnika” ? opowiada Julia Mirny. Szczęśliwy przypadek sprawił, że i tym razem znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie.

Na rogu ulic Niegolewskiego i Felińskiego Julia natknęła się na kontener pełen pamiątek. „Wydobyłam kilka szkiców, które mi się podobały, a po kwadransie jechałam już na spotkania. Nie wiedziałam, że wszystko, co wzięłam, należało do Szarloty Pawel. Sądziłam, że to po prostu rzeczy jakiegoś nieznanego grafika z ASP. W samochodzie dowiedziałam się, że są to zbiory Szarloty Pawel. Wówczas poinformowałam o tym znajomych i upubliczniłam wiadomość za pośrednictwem grup komiksowych” ? mówi Julia Mirny.

Na miejscu stawił się również projektant graficzny Piotr Chuchla. „Jak się okazało, wziąłem teczkę, w której był cały zbiór jej rysunków, które robiła dla gazety 'Komputer Świat’, chyba z przełomu 1998-2000, są datowane, plus garść wrzuconych luzem rysunków” ? komentuje Piotr. To jednak nie wszystko. W kontenerze znajdowało się dosłownie całe życie Szarloty Pawel odarte z prywatności. „Obok wyników badań czy dokumentów z ZUS-u ktoś wyciągnął pudełko z jej peruką” ? relacjonuje Piotr. Zaprzyjaźniona z Julią Mirny projektantka graficzna Diana Przykorska trafiła na listy miłosne Szarloty z jej rysunkami i wierszami. „Były to bardzo, bardzo prywatne listy ? być może nikt wcześniej ich nie czytał oprócz samych kochanków… Czułam się na tyle nie w porządku, że je czytam, że po dwóch przejrzanych reszty nie otworzyłam” ? mówi Diana.

Młodzi artyści zdołali uratować część dobytku Szarloty Pawel. Teraz zależy im na przekazaniu znalezisk placówce kulturalnej lub muzeum, które we właściwy sposób zadba o te materiały.

Poniżej możecie zobaczyć pamiątki Szarloty Pawel znalezione przez Julię Mirny. Są wśród nich szkice i ćwiczenia rysunkowe, a nawet fragment poetyckiej prozy autorki komiksów (kliknij w zdjęcie, żeby powiększyć):

Pamiątki rodzinne i zestaw kredek należący do Szarloty Pawel (fot. Julia Mirny):

Nastoletnia Szarlota Pawel tworzyła własną gazetkę ? odręcznie pisany miesięcznik ?Skobel? (fot. Julia Mirny):

Praca dyplomowa oraz inne pamiątki Szarloty Pawel (fot. Julia Mirny):

Pamiątki znalezione przez Dianę Przykorską, a wśród nich dokumenty rodzinne i listy należące do Szarloty Pawel:

Rysunki i próbki prozy Szarloty Pawel (fot. Diana Przykorska):

Rysunki dla gazety „Komputer Świat” i inne grafiki, które znalazł w teczce Piotr Chuchla. Te prace są najbliższe stylistycznie temu, co Szarlota Pawel publikowała w swoich komiksach o Kleksie i Kubusiu:

Rysunki obyczajowe, niektóre z nutą erotyzmu, autorstwa Szarloty Pawel (fot. Piotr Chuchla):

Prace Szarloty Pawel i kilka książek należących do artystki (fot. Piotr Chuchla):

Marcin Waincetel, Artur Maszota

Tematy: , , , , ,

Kategoria: galeria