Pożegnalny list Stiega Larssona

25 stycznia 2013


Stieg Larsson, dziennikarz i autor bestsellerowej trylogii Millenium, zmarł na atak serca w listopadzie 2006 roku. Miesiąc później jego długoletnia partnerka Eva znalazła w osobistych rzeczach pisarza pożegnalny list, który napisał do niej w 1977 roku, tuż przed wyprawą do Afryki. Miał wtedy 22 lata. List został opatrzony zastrzeżeniem „Otworzyć tylko po mojej śmierci”.

„Sztokholm
9 lutego 1977 roku

Ewo, moja miłości

To koniec. W ten, czy inny sposób wszystko dobiega końca. Pewnego dnia wszystko się skończy. To chyba jedna z najbardziej fascynujących i znanych nam prawd o wszechświecie. Gwiazdy umierają, galaktyki umierają, planety umierają. I ludzie też umierają. Nigdy nie byłem osobą wierzącą, ale myślę, że tego dnia, gdy zainteresowałem się astronomią, odłożyłem na bok to, co zostało z mojego lęku przed śmiercią. Zrozumiałem, że w porównaniu z wszechświatem, istota ludzka, pojedynczy człowiek, ja? jest nieskończenie mały. Nie piszę tego listu, by wygłosić głęboki religijny lub filozoficzny wykład. Piszę go, by powiedzieć 'żegnaj’. Właśnie rozmawiałem z tobą przez telefon. Wciąż słyszę dźwięk twego głosu. Wyobrażam sobie ciebie, przed oczami? staje mi piękny wizerunek, urocze wspomnienie, które zachowam do końca. W momencie, kiedy czytasz ten list, wiesz, że nie żyję.

Są rzeczy, o których powinnaś wiedzieć. Wyruszając do Afryki, wiem, co tam na mnie czeka. Nawet czuję, że ta podróż może sprowadzić na mnie śmierć, ale jest to coś, czego muszę doświadczyć, pomimo wszystko. Nie urodziłem się, by siedzieć w fotelu. Nie jestem taki. Poprawka: Nie byłem taki. Nie wybieram się do Afryki wyłącznie jako dziennikarz, ponad wszystko udaję się z polityczną misją i dlatego myślę, że ta podroż może doprowadzić do mojej śmierci.

To pierwszy raz, kiedy piszę do ciebie, wiedząc dokładnie, co chcę powiedzieć: kocham cię, kocham cię, kocham, kocham. Chcę, żebyś to wiedziała. Chcę, żebyś wiedziała, że kocham cię mocniej, niż kiedykolwiek kogoś kochałem. Chcę żebyś wiedziała, że mówię to na poważnie. Chcę żebyś mnie pamiętała, ale nie rozpaczała nade mną. Jeśli naprawdę coś dla ciebie znaczę, a wiem, że tak, to prawdopodobnie będziesz cierpieć, gdy dowiesz się, że nie żyję. Ale jeśli naprawdę coś dla ciebie znaczę, nie oddawaj się cierpieniu, nie chcę tego. Nie zapomnij o mnie, ale żyj dalej. Żyj swoim życiem. Z czasem ból przeminie, nawet jeśli teraz trudno to sobie wyobrazić. Żyj w pokoju, moja najdroższa miłości; żyj, kochaj, nienawidź i nie przestawaj walczyć?

Miałem wiele wad, wiem, ale i kilka dobrych cech, mam nadzieję. Lecz ty, Ewo, natchnęłaś mnie taką miłością, że nigdy nie byłem jej w stanie wyrazić?

Wyprostuj się, podnieś ramiona, głowa do góry. Dobrze? Trzymaj się ciepło, Ewo. Napij się kawy. To koniec. Dziękuję ci za ten piękny czas, który spędziliśmy. Sprawiłaś, że byłem bardzo szczęśliwy. Adiue.

Całuję cię na pożegnanie.

Z miłością, Stieg.”

Dzień po odkryciu rękopisu Eva przeczytała jego fragmenty na ceremonii upamiętniającej Larssona. Później treść listu trafiła również do wspomnień, jakie Gabrielsson opublikowała pod tytułem „Millennium, Stieg i ja” (w Polsce książka ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros).

tłumaczenie i opracowanie: Krzysztof Stelmarczyk

fot. fragm. okładki „There Are Things I Want You to Know”/Seven Stories Press

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: listy