Poznaj tytułowego bohatera nowej powieści Stephena Kinga. Przeczytaj fragment „Billy’ego Summersa”

5 sierpnia 2021

Stephen King uczynił bohaterem swojej nowej powieści zatytułowanej „Billy Summers” płatnego zabójcę. Chcąc zachować ostrożność, Bille nie daje poznać zleceniodawcom pełni swoich umiejętności. Przyjmując zadanie, zawsze stara się też przestrzegać jednej reguły. Jakiej? Podpowiedź znajdziecie w poniższym fragmencie książki, która trafiła właśnie do księgarń nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

– Kiedy zadzwoniłem do twojego człowieka, Bucky’ego, powiedział, że chcesz przejść na emeryturę.

– Myślę o tym. Długo robię w tej branży. Za długo.

– Święta prawda. Ile właściwie masz lat?

– Czterdzieści cztery.

– Robisz to od czasu, kiedy zrzuciłeś mundur?

– Mniej więcej. – Jest prawie pewien, że Nick to wszystko wie.

– Ilu ich w sumie było?

Billy wzrusza ramionami.

– Nie bardzo pamiętam. – Było ich siedemnastu. Osiemnastu, licząc pierwszego, tego z ręką w gipsie.

– Bucky mówił, że za porządne pieniądze być może dasz się namówić na jeszcze jednego.

Czeka, aż Billy zapyta o szczegóły. Billy milczy, więc Nick mówi dalej.

– Pieniądze za tego są bardzo porządne. Załatwisz to i będziesz mógł resztę życia spędzić w ciepłych krajach. Popijać piñe colady w hamaku. – Znów prezentuje ten swój szeroki uśmiech. – Dwa miliony. Pół bańki z góry, reszta po wykonaniu zadania.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Booklips.pl (@booklips)

Billy reaguje gwizdnięciem, które nie jest elementem odgrywanej przez niego roli, czy raczej, jak sam to w duchu nazywa, jego „głupawego ja”, maski, którą okazuje typom pokroju Nicka, Franka i Pauliego. To jak pas bezpieczeństwa. Używasz go nie dlatego, że spodziewasz się kraksy, lecz dlatego, że nigdy nie wiesz, kto lub co nagle wyskoczy zza szczytu wzniesienia prosto na ciebie. Tak samo jest na drodze życia, którą ludzie jeżdżą jak im się żywnie podoba, czasem pędzą pod prąd na autostradzie.

– Dlaczego aż tyle? – Do tej pory nigdy nie dostał więcej niż siedemdziesiąt patoli za robotę. – Nie chodzi o polityka, co? Bo takich zleceń nie biorę.

– A gdzie tam.

– To zły człowiek?

Nick śmieje się, kręci głową i patrzy na Billy’ego z autentyczną sympatią.

– Zawsze o to pytasz.

Billy potakuje.

Głupawe ja to może i ściema, ale prawdą jest, że Billy przyjmuje zlecenia tylko na złych ludzi. Dzięki temu dobrze sypia. Zarabia na życie pracą dla złych ludzi, jasne, że tak, ale nie widzi w tym dylematu natury moralnej. Jeśli chcą mu płacić za zabijanie innych złych ludzi, proszę bardzo. W gruncie rzeczy uważa się za śmieciarza z bronią w ręku.

– To bardzo zły człowiek.

– Okej…
(…)

Stephen King „Billy Summers”
tłumaczenie: Tomasz Wilusz
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
liczba stron: 608

Opis: Billy Summers jest najlepszy w swoim fachu. Eliminuje ludzi, ale tylko tych naprawdę złych. Był snajperem w Iraku, więc zna się na rzeczy i zawsze strzela celnie. Tym razem przyjmuje ostatnie zlecenie. Czas w końcu na zasłużoną emeryturę. Niestety, coś idzie nie tak… A nawet wszystko.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: fragmenty książek