Biurka polskich pisarzy: Magdalena Parys

22 sierpnia 2016

biurko-magdalena-parys-1
Jest pisarką, poetką, tłumaczką i dziennikarką, żoną i mamą dwójki dzieci. Zadebiutowała w 2011 roku książką „Tunel”, w 2015 roku została laureatką Europejskiej Nagrody Literackiej za powieść „Magik”, którą przetłumaczono na siedem języków. Urodziła się w Gdańsku, jako dziecko wyjechała do Niemiec i do dziś mieszka w Berlinie. W czerwcu tego roku wydała trzecią powieść o tytule „Biała Rika”, w której opisuje zmagania z problemem wojny, pamięci i tożsamości.

Magdalena Parys opowiada Booklips.pl, na co wydała pierwsze pieniądze ze sprzedaży książek, mówi o tym, że nieczęsto jest z siebie zadowolona, i przyznaje się do biurkowego bałaganu, którego na zdjęciach wcale nie widać.

(kliknij w zdjęcia, żeby powiększyć)

Miejsce pracy: Od trzech lat pracuję w pokoju, w którym miałam zostać na dłużej, ale bardzo lubię się przeprowadzać więc już myślę o rozbudowie strychu w naszym domu i przeniesieniu się tam na stałe. Przynajmniej nikt mi nie będzie przeszkadzał i walił do drzwi. Trochę będzie mi szkoda solidnej, stolarskiej roboty, czyli regałów na książki i fikuśnych przepierzeń między szafkami, przeznaczyłam w końcu na to cały dochód z mojej debiutanckiej książki, ale trudno. Nie przyzwyczajam się też zbytnio do biurek, zmieniam je często i zauważyłam, że są coraz dłuższe i szersze. Wszystko mi na biurku potrzebne: spinki, kremy, lakiery i stosy dokumentacji. Lubię piękne, wielkie, kanciaste biurka. Jak mi nudno pisać po prawej, to zmieniam na lewą stronę, albo wędruję z biurkiem po pokoju.

biurko-magdalena-parys-3

Tryb pracy: Jestem niepoprawną bałaganiarą. Teraz akurat mam względny porządek, ponieważ przed każdą kolejną książką oczyszczam się ze starej. Szoruję, pucuję, glancuję. Wyrzucam też książki z pokoju, które mi przeszkadzają w myśleniu, przeważnie są to kryminały. Przenoszę je na korytarz, który też już pęka w szwach. Lubię pisać otoczona reportażami. Na moim biurku leży ostatnio Nowy Testament. Nie jestem praktykująca i różnie to z moją wiarą bywa, ale gdy piszę o okrucieństwie i złu, ten Testament jakoś mi pomaga. Nie chcę wynosić zła na piedestały, zło jest narzędziem w moich książkach, nigdy celem, Nowy Testament mi o tym przypomina.

Nie mam uregulowanych godzin pracy, bardzo bym chciała je mieć, ale nie mam, nie potrafię się zdyscyplinować, jestem chaotyczna, roztrzepana i tak po prawdzie nie znoszę pracy od – do. Na to mogą pozwolić sobie mężczyźni z gospodyniami domowymi lub żonami, które donoszą, przynoszą i wynoszą. Ale jestem złośliwa, prawda? Gdy już wejdę w rytm i „książka płynie”, pracuję w nocy. Muszę mieć absolutną ciszę, chodzę więc wciąż niedospana. Postanowiłam to zmienić od nowego roku szkolnego moich dzieci. Zobaczymy…

Aktualny projekt: Nie mogę powiedzieć, nad czym pracuję obecnie. Ta książka mnie zaskoczyła, przyszła nagle, nieproszona, wcisnęła się pomiędzy jedną część „Magika” a drugą i jej historia jest wiele warta, dlatego nikomu nie mówię o czym będzie. Powiem tylko, że to mega sprawa i olbrzymie wyzwanie, a ja uwielbiam wyzwania. Jeśli uda mi się to okiełzać, opisać tak jak chcę, to chyba pierwszy raz powiem: ej, Magda, jestem z ciebie zadowolona! Bo ja rzadko bywam zadowolona ze swojej pracy. Jestem najokrutniejszym sędzią dla siebie samej.

Przeważnie klapię jęzorem i rozgaduję wszystko, wysyłam manuskrypty po cierpliwych znajomych, tym razem tak nie jest. Niech to pozostanie tajemnicą. Po „Białej Rice”, która pozostaje dla mnie samej pewnym zaskoczeniem, wchodzę na kolejną wysoką górę, ale będę to robić z wielkim entuzjazmem.

biurko-magdalena-parys-2

Opracowanie: Milena Buszkiewicz
fot. Magdalena Parys dla Booklips.pl

Tematy: , , , ,

Kategoria: biurka polskich pisarzy