Biurka polskich pisarzy: Jacek Łukawski

27 lutego 2017


Machał mieczem w bractwach rycerskich, strzelał z armat i muszkietów w bractwach artyleryjskich, próbował jeździć konno, a na dodatek mieszka w pobliżu zamku. Zaczytywał się w książkach historycznych i fantasy, w takiej też konwencji jest publikowana przez niego trylogia „Kraina Martwej Ziemi”, której drugi tom zatytułowany „Grom i szkwał” trafia właśnie do sprzedaży nakładem wydawnictwa SQN. Jacek Łukawski pokazuje wam biurko, przy którym przenosi swoje pomysły na ekran komputera.

Miejsce pracy: Moje biurko jest najzwyklejsze, jak tylko może być. Proste i funkcjonalne. Sądzę, że w konkursie na najbardziej przeciętny mebel miałoby szansę zająć pierwsze miejsce. Będąc bałaganiarzem z natury, porządek traktuję jako wyzwanie i z zewnątrz udaje mi się go utrzymać. To chyba jedyne miejsce, o którym mogę to powiedzieć, bo wszędzie indziej raczej otaczam się nieładem. Biurko zresztą też nie jest od niego wolne. Wystarczy odsunąć szufladę, by znaleźć wszelkie „przydasie” , które zostały tam wrzucone i w większości zapomniane.

Nad biurkiem wisi reprodukcja części tryptyku autorstwa Stanisława Batowskiego, przedstawiająca wkroczenie strzelców wraz z komendantem Piłsudskim do Kielc. Dziadek gości również na drugiej ścianie.

Książki ułożyłem tak, aby mieć łatwy dostęp do tych, które pomagają mi w pracy. Wciąż powiększany zbiorek wydawnictw traktujących o broni i uzbrojeniu, wierzeniach, fortyfikacjach, dawnym lecznictwie czy drewnie szkutniczym. Również kilka słowników, z których korzystam o wiele chętniej niż z internetu.

Tryb pracy: Staram się pisać wieczorami, bo tylko wtedy mam na to czas. Niestety nie potrafię się zmotywować do regularnej pracy twórczej i często zdarza się, że postępy są mizerne lub w ogóle ich nie ma. Innym razem trudno mnie oderwać od klawiatury. Najbardziej komfortowo pisze mi się w domu. Mam tu ciszę i spokój, a także kojącą zieleń za oknem. Jeśli ruszamy z żoną w podróż, zamieniam gabinet na kolano i piszę tam, gdzie akurat mam możliwość. Wtedy jednak robię to na papierze, bo zabranie w podróż laptopa uznaję za profanację wypoczynku.

Aktualny projekt: Niedawno skończyłem pracę nad „Gromem i szkwałem” i teraz odpoczywam, dłubiąc przy motocyklach w garażu. Potrzebuję chwili, by przewietrzyć umysł i poukładać sobie wątki w głowie. Prace nad trzecim tomem „Krainy martwej ziemi” już co prawda rozpocząłem, ale jeszcze przez jakiś czas będą prowadzone na „pół gwizdka”. Potem zamierzam narzucić sobie właściwe tempo. Mam nadzieję, że trzeci tom pojawi się na początku przyszłego roku.

Opracowanie: Artur Maszota
fot. Jacek Łukawski dla Booklips.pl

Tematy: , , ,

Kategoria: biurka polskich pisarzy