Bruce Willis w adaptacji „Misery” Stephena Kinga! Zobaczcie, jak sobie poradził

20 listopada 2015

bruce-zagral-w-misery-1
James Caan nie jest jedynym hollywoodzkim aktorem, który miał okazję wcielić się w rolę pisarza Paula Sheldona w adaptacji „Misery” Stephena Kinga. Od 15 listopada próbę wydostania się z domu psychopatycznej fanki Annie Wilkes podejmuje nie kto inny jak Bruce Willis.

Szanse na to, że będziemy mogli w Polsce zobaczyć nową adaptację słynnej powieści Stephena Kinga, są niewielkie. Tym razem „Misery” przeniesiono bowiem nie na ekran filmowy, a deski broadwayowskiego teatru. Wielbiciele kina i literatury grozy przeszliby nad tą wiadomością do porządku dziennego, gdyby nie fakt, że w realizację spektaklu zaangażowano iście gwiazdorską obsadę.

Rolę rannego w wypadku samochodowym pisarza Paula Sheldona zgodził się zagrać Bruce Willis, zaś w opiekującą się nim niezrównoważoną Annie Wilkes wcieliła się Laurie Metcalf znana m.in. z serialu „Roseanne” i gościnnych występów w „Trzeciej planecie od Słońca” i „Gotowych na wszystko”. Podobnie jak film Roba Reinera, jest to kameralna sztuka. Oprócz dwójki głównych aktorów pojawia się w niej jeszcze tylko Leon Addison Brown („Krocząc wśród cieni”) w drugoplanowej roli szeryfa. Scenariusz na podstawie książki Kinga ponownie napisał dwukrotny laureat Oscara, William Goldman. Reżyserii spektaklu podjął się Will Frears.

bruce-zagral-w-misery-2

Zdania na temat sztuki są podzielone. Niektórzy krytycy zwracają uwagę, że choć broadwayowska „Misery” jest thrillerem, nie wywołuje dreszczy przerażenia, a to głównie z tego powodu, że niemal wszyscy widzowie znają książkę albo przynajmniej film, jaki na jej podstawie nakręcono, dlatego trudno ich czymkolwiek zaskoczyć. W spektaklu znajdziemy za to wiele elementów humorystycznych. „Jestem bardzo zaskoczony, ile ta sztuka daje śmiechu, czego nie było w scenariuszu” ? powiedział dziennikarzom Bruce Willis, dodając, że partnerująca mu Laurie Metcalf w roli Annie Wilkes jest „zabawna”.

Widzom spektakl się podobał. Oklaskom na premierze nie było końca. Reporterzy uchwycili nawet na zdjęciach, że słynący z trudnego charakteru Bruce Willis wyraźnie był wzruszony przyjęciem, bo dziękując publiczności w oczach miał łzy.

Jeśli jesteście ciekawi, jak aktor sprawdził się w adaptacji „Misery”, poniżej publikujemy krótki materiał filmowy z fragmentami sztuki:

[am]
fot. Joan Marcus / Broadway.com

Tematy: , , ,

Kategoria: teatr