Paul Verhoeven znów wzbudzi kontrowersje? Historia największej skandalistki Kościoła katolickiego w filmie „Benedetta” od 7 stycznia w kinach

3 stycznia 2022

Reżyser „Nagiego Instynktu” po latach pracy w Hollywood powrócił znów do Europy. „Benedetta”, nowy film Paula Verhoevena, to historia największej skandalistki Kościoła katolickiego, siostry Benedetty Carlini. Obraz oparty luźno na książce historyczki Judith C. Brown „Immodest Acts: The Life of a Lesbian Nun in Renaissance Italy” trafi do kin w piątek 7 stycznia.

Holenderski reżyser po raz kolejny udowadnia, że jest specjalistą nie tylko od filmowego gatunku, ale i kontrowersji. Tym razem łączy historyczną, pełną politycznych podtekstów opowieść z erotycznym thrillerem i kinem religijnego feminizmu. Posługując się estetyką kiczu i satyrą, tworzy jeden z odważniejszych filmów roku.

Losy katolickiej mistyczki, przełożonej klasztoru Matki Bożej w Pescii, która żyła w erze kontrreformacji, to jeden z najwcześniejszych przypadków lesbijstwa udokumentowany we współczesnej historii Zachodu. W swej książce Judith C. Brown opisała wzlot i upadek wpływowej kobiety w społeczności kościelnej. Jest to zarazem też zapis życia tej religijnej wizjonerki.

Akcja filmu rozgrywa się w XVII wieku. To czas, gdy ludność w Europie dziesiątkowana była przez szalejącą epidemię. Zamożna rodzina młodej Benedetty Carlini, ujawniającej niespotykane talenty od najwcześniejszych lat, postanawia zawierzyć córkę Bogu. Trafia ona pod skrzydła siostry przeoryszy jednego z toskańskich klasztorów. Dziewczynka szybko wywołuje w nowym miejscu poruszenie, gdy podczas modlitwy w niewytłumaczalny sposób upada na nią figura Matki Boskiej.

Po osiemnastu latach rola Benedetty w klasztorze jest już zupełnie inna. Kobieta, regularnie doświadczająca mistycznych wizji, zaczyna być świadoma swojej siły i wpływu, jaki ma na otoczenie. Z jednej strony rywalizuje o władzę ze swoją przełożoną, z drugiej wdaje się w płomienny romans. Obiektem westchnień bohaterki jest pochodząca z nizin społecznych Bartolomea, która w klasztorze znalazła bezpieczną przystań. Rosnące wpływy Benedetty przysparzają jej również wrogów, i to na samych szczytach religijnej hierarchii.

W rolach głównych w filmie Verhoevena wystąpiły gwiazdy kina europejskiego, które brawurowo wcieliły się w swoje role. Tytułową rolę w „Benedetcie” odtwarza Virginie Efira, Belgijka z urodzenia, a od 5 lat także Francuzka. Szerokiej publiczności znana jest jako specjalistka od komedii romantycznych i współczesnych oblicz „Matki Francuzki”. Zawsze samodzielna, inteligentna, trochę na zakręcie, najczęściej – zakochana. W filmie Paula Verhoevena ma wreszcie okazję pokazać pazury. Jest seksowna, cwana, władcza, roztropna i zdeterminowana. Przy tym – naturalna, kobieca, dystyngowana, wrażliwa. W swym szaleństwie – metodyczna. W miłości do Boga i ludzi – bezkompromisowa.

Virginie Efira i Paul Verhoeven na planie filmu.

Charlotte Rampling to Angielka, która w najnowszym obrazie autora „Nagiego instynktu” gra drugą ważną rolę – matkę przełożoną w zakonie Teatynek. Podglądając miłosne igraszki Benedetty i jej kochanki, mając swoje za uszami, trzeźwo ocenia ludzi i czasy, w których żyje. Rozgoryczona, samotna, nadpsuta zgryzotą i mściwa. Koniec końców – sprawiedliwa. Warto nadmienić, że kunszt aktorski Charlotte Rampling będzie można docenić także w drugiej kinowej premierze w styczniu – filmie „Wszystko poszło dobrze” Françoisa Ozona, gdzie wyraźnie zaznacza swą obecność na drugim planie jako żona narcystycznego egoisty, który chce dla siebie eutanazji.

Silnym kobietom w filmie „Benedetta” partnerują równie silni mężczyźni. Jednym z nich jest odtwórca roli nuncjusza Alfonsa – Lambert Wilson, pół-Irlandczyk, pół-Francuz, który grał u Greenewaya, Saury, Techiné, Resnaisa. Szerokiej widowni znany jest m.in. jako Merowing w „Matriksie – Reaktywacji” i „Matriksie – Rewolucjach”. W filmie Paula Verhoevena – obsadzony w swoim żywiole.

Nowy film Paula Verhoevena wejdzie do kin 7 stycznia 2022 roku. Poniżej możecie zobaczyć zwiastun: