Liv Ullmann nakręciła film na podstawie sztuki Augusta Strindberga. Premiera „Panny Julii” 9 października

23 września 2015

adaptacja-Panna-Julia-1
9 października na ekrany polskich kin trafi „Panna Julia”. Film jest ekranizacją słynnej sztuki Augusta Strindberga opowiadającej pełną erotycznego napięcia historię miłosnego trójkąta. Reżyserii podjęła się Liv Ullmann ? dwukrotnie nominowana do Oscara muza Ingmara Bergmana.

Akcja „Panny Julii” rozgrywa się w Noc Świętojańską 1880 roku w wiejskiej posiadłości w Irlandii. Arystokratka Julia (Jessica Chastain) zaczyna niewinny flirt z kamerdynerem Johnem (Colin Farrell). Błaha miłostka przeradza się jednak w coś więcej ? w niebezpieczną grę pożądania i namiętności. Bohaterowie manipulują swoimi uczuciami, na przemian uwodząc się i odpychając w bezwzględnej i zaciętej walce o dominację.

„Panna Julia” jest adaptacją sztuki słynnego szwedzkiego dramaturga Augusta Strindberga, napisanej w 1888 roku i wystawionej po raz pierwszy w Kopenhadze następnego roku. Uznany za obsceniczny i zabroniony przez szwedzkie władze dramat, nie trafił na deski teatralne w ojczyźnie Strindberga aż do 1906 roku, w międzyczasie jednak święcąc triumfy za granicą: w Danii, Niemczech i Francji. Wkrótce sztuka stała się najgłośniejszym i najczęściej wykonywanym dziełem dramaturga.

adaptacja-Panna-Julia-2

„Panna Julia” to dramat rozgrywający się za zamkniętymi drzwiami pomiędzy trójką bohaterów ? młodą arystokratką Julią, oraz służącym i kucharką jej ojca ? Jeanem i Kristin. Kameralna i mroczna sztuka naszpikowana jest emocjami ? stąd powszechnie uważa się, że wymaga od aktorów wyjątkowego kunsztu. W odautorskim wstępie Strindberg wyłożył w niej swoje najważniejsze teorie dotyczące naturalizmu w teatrze i rzucił światło na istotne aspekty sztuki. „Panna Julia” napisana została zgodnie z zachowaniem klasycznej jedności czasu, miejsca i akcji. Jest grana bez przerw. To naturalistyczna tragedia, pisze we wstępie sam autor, w której do głosu dochodzą silne uczucia ? głównie duma i pogarda. Ich źródłem jest nie tylko walka klas, ale także wojna płci, w której stawką są władza i moralna dominacja. Akcja posuwa się do przodu przez interakcję między bohaterami, z których każdy ma nadzieję uniknięcia swojego przeznaczenia, zdeterminowanego przez społeczne pochodzenie. Postacie dramatu toczą beznadziejną i z góry przegraną walkę.

Zabroniony lub ocenzurowany w całej Europie pod koniec XIX wieku spektakl jeszcze przez długi czas uchodził za wywrotowy i prezentujący kontrowersyjne poglądy na społeczeństwo i moralność ? słowem ucieleśniający wszystkie niebezpieczeństwa Epoki Modernizmu. I choć w wielu pracach krytycznych analizowano i interpretowano dzieło Strindberga na różne sposoby, ich autorom nie udało się dotrzeć do sedna tej sztuki ani rozwikłać jej zagadki. Wszyscy zgadzali się, że ma uniwersalny wydźwięk, wykraczający daleko poza prostą alegorię XIX-wiecznego szwedzkiego społeczeństwa. „Panna Julia” wystawiana była niezliczoną ilość razy na całym świecie. To jednak spektakl z 1893 roku we francuskim Wolnym Teatrze André Antoine?a, bastionie naturalistycznego i pozytywistycznego dramatu, z którym związany był Émile Zola, uchodzi za wykonanie wzorcowe.

adaptacja-Panna-Julia-3

„Panna Julia” doczekała się w Polsce kilku książkowych wydań, zazwyczaj w edycjach zbiorczych, wraz z innymi dziełami Strindberga. „Zawsze czułam, że ta sztuka jest po części o mnie. Miałam nawet w młodości nadzieję, że nadarzy się okazja do zagrania w niej tytułowej roli, ale tak się nie stało. Gdy producenci skontaktowali się ze mną po raz pierwszy i zapytali czy byłabym zainteresowana nakręceniem thrillera z centralną postacią femme fatale, od razu pomyślałam o 'Pannie Julii'” – powiedziała Liv Ullmann. „Gdy tylko zaczęłam pracować nad adaptacją, od nowa zakochałam się w tym dramacie. Nie tylko z powodu znakomitego warsztatu Strindberga, lecz także dlatego, że tematyka była mi bliska. Kwestie takie jak świadomość siebie, dylemat czy lepiej być zauważaną czy ukrywać się w cieniu, temat kreowania siebie na kogoś, kim się nie jest, bycia kochaną za swoje wnętrze, a nie ulotne wrażenie, wszystko co się tyczy związków pomiędzy płciami i kryzysów, jakie w nich często goszczą? Te sprawy zawsze były dla mnie ważne”.

Film w reżyserii Liv Ullmann to pierwsza adaptacja sztuki, która skupia się wyłącznie na trojgu bohaterów, z pominięciem drugiego planu i epizodów, a nawet statystów. „Odcięcie bohaterów od świata zewnętrznego wydawało mi się absolutnie konieczne. Historia rozgrywa się w noc letniego przesilenia, choć trudno byłoby się tego domyślić, bo nie odbywa się z tej okazji żaden festyn. W sztuce Strindberga mamy ludzi wpadających znienacka do kuchni i wijących się w groteskowym tańcu. Ja zdecydowałam się usunąć wszelkie ozdobniki; choć przyznam, że musiałam o tę koncepcję walczyć” – mówi reżyserka.

Polska premiera ekranizacji „Panny Julii” zaplanowana jest na 9 października. Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu:

fot. Egor Kirpichev

Tematy: , , ,

Kategoria: film