„Królowe zbrodni” ? adaptacja komiksu Olliego Mastersa i Ming Doyle od piątku w kinach

20 sierpnia 2019


W piątek 23 sierpnia na ekrany polskich kin wchodzi dramat mafijny „Królowe zbrodni” w reżyserii Andrei Berloff. Jest to adaptacja komiksu „The Kitchen” autorstwa Olliego Mastersa i Ming Doyle, który ukazał się w Stanach przed kilkoma laty nakładem nieodżałowanego imprintu Vertigo.

Akcja komiksu i filmu rozgrywa się pod koniec lat 70. w nowojorskiej dzielnicy Hell?s Kitchen wypełnionej lombardami, burdelami i spelunami, kontrolowanymi przez irlandzką mafię. Głównymi bohaterkami historii są kobiety, które nigdy nie były traktowane poważnie, a teraz zdają sobie sprawę z tego, że nie mogą już dłużej stać z boku. Muszą przejąć inicjatywę i zacząć działać.

Kathy, Ruby i Claire to żony gangsterów. Kiedyś naiwnie uwierzyły, że ich mężowie zapewnią im byt i zajmą się mafijnymi interesami. Kiedy jednak mężczyźni trafiają za kratki, kobiety muszą spojrzeć prawdzie w oczy i znaleźć wyjście z sytuacji, w jakiej zostały postawione. Interesy prowadzone w dzielnicy nie idą już tak dobrze, jak kiedyś. Zyski spadają, a konkurencja puka do drzwi. Pozostali członkowie gangu nie wyłożą takich pieniędzy, które pozwolą kobietom zapłacić czynsz, wyżywić rodzinę i chodzić tymi ulicami bez strachu. Jeśli chcą przetrwać, muszą wziąć sprawy we własne ręce.

Trójka bohaterek nigdy tak naprawdę się ze sobą nie przyjaźniła. To ich mężowie trzymali się razem ? wspólnie imprezowali, wzajemnie się wspierali i razem spędzali czas na mieście. Dopiero kiedy zostali uwięzieni, Kathy, Ruby i Claire zaczęły postrzegać siebie nawzajem w nowym świetle… jako sojuszniczki. Kobiety przejmują sprawy irlandzkiej mafii, począwszy od planowania kolejnych przekrętów, a skończywszy na dosłownym wykańczaniu konkurencji. Teraz one rządzą w tej dzielnicy.

Autorką scenariusza i reżyserką adaptacji jest Andrea Berloff, która otrzymała nominację do Oscara za oryginalny scenariusz filmu „Straight Outta Compton”. „Filmy gangsterskie są jednymi z moich ulubionych” ? zdradza Berloff. „Poza tym możliwość opowiedzenia historii tych trzech zupełnie nieoczekiwanych królowych zbrodni, które zaczynają z niczym, ale uczą się nie tylko tego, jak przetrwać, ale także tego, jak wyjść na swoje w męskim świecie, w którym nie są mile widziane, stanowiła dla mnie nowe i ekscytujące wyzwanie”.

Twórcy filmu postanowili odtworzyć wygląd dzielnicy Hell?s Kitchen z końca lat 70. XX wieku. Widzowie przeniosą się do tego wyjątkowego miejsca i czasu dzięki wspaniałym elementom dekoracyjnym, które zachowują autentyczny charakter, a jednocześnie przywodzą na myśl mroczne, komiksowe źródło historii. „Chodziło o coś więcej niż tylko o zaprojektowanie scenografii odzwierciedlającej tamtą epokę, ponieważ film porusza bardzo współczesne zagadnienia. Jego strona wizualna musi przywodzić na myśl tamten okres, ale jednocześnie sprawiać wrażenie dostępnej i interesującej, a także wyglądać dobrze z punktu widzenia dzisiejszego widza. W związku z powyższym zaczerpnęliśmy z lat 70. wszystko to, co w naszej opinii było najlepsze” ? mówi reżyserka. Strategia ta dobrze się komponowała ze stylem noir reprezentującym komiks.

Berloff sama kiedyś mieszkała w dzielnicy Hell?s Kitchen i zebrała mnóstwo informacji na temat tego, w jaki sposób napięcia gospodarcze, zaniedbania ze strony rządu i zmiany zachodzące w populacji w długim okresie doprowadziły do powstania mieszanki wybuchowej stanowiącej tło dla opowiadanej historii. „Sytuacja zaczęła się zmieniać. Starsi mieszkańcy pochodzenia irlandzkiego, którzy od dziesięcioleci tworzyli dominującą grupę na tym obszarze, zaczęli być wypierani przez inne narodowości. To nie był dobry czas dla Nowego Jorku. Miasto nie miało pieniędzy, a mieszkańcy uboższych dzielnic zdawali sobie sprawę z tego, że nie dbano o nich w takim stopniu jak w innych, bogatszych dzielnicach ? bez względu na to, czy chodziło o utrzymanie szkół czy wywóz śmieci. Ludzie czuli się zagrożeni i myślę, że duża część przemocy wynikała z faktu, że usiłowali utrzymać to, co jeszcze im pozostało” ? mówi. „To była przysłowiowa beczka prochu”.

W głównych rolach na ekranie zobaczymy Melissę McCarthy, Tiffany Haddish i Elisabeth Moss. Aktorkom towarzyszą: Domhnall Gleeson, James Badge Dale, Brian d?Arcy James, Margo Martindale, Common, Bill Camp, Jeremy Bobb, E.J. Bonilla, Wayne Duvall, Annabella Sciorra, a także Myk Watford. Producentami filmu byli Michael De Luca oraz Marcus Viscidi. Natomiast funkcję producentów wykonawczych pełnili Richard Brener, Michael Disco, Dave Neustadter, Aaron L. Gilbert, Jason Cloth, Elishia Holmes oraz Adam Schlagman.

Andrea Berloff ma nadzieję, że produkcja „Królowe zbrodni” zainteresuje widzów, którzy miło spędzą czas w kinie, a później może będą też mieli o czym podyskutować w drodze do domu. „Czuję się wielką szczęściarą, że mogę tworzyć filmy, które bawią, ale jednocześnie poruszają konkretne tematy” ? podsumowuje reżyserka.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmy „Królowe zbrodni”:

[am]
fot. i źródło: Warner Bros. Polska

Tematy: , , , , ,

Kategoria: film