„Grinch” – nowa ekranizacja klasycznej książki dla dzieci Dr. Seussa już w kinach

1 grudnia 2018


Illumination, wytwórnia odpowiedzialna m.in. za serię filmów o Minionkach, zrealizowała nową adaptację słynnej książki „Jak Grinch ukradł święta” autorstwa Theodora Geisela (piszącego pod pseudonimem Dr. Seuss). Animacja weszła w piątek na ekrany polskich kin.

Opublikowana oryginalnie w 1957 roku książka obrazkowa „Jak Grinch ukradł święta” to historia cynicznego zrzędy, który ma tylko jedną misję: chciałby ukraść święta Bożego Narodzenia. Grinch żyje w odosobnieniu w jaskini, za towarzysza mając jedynie swego lojalnego i kochającego psa Maksa. Prawie nigdy nie zapuszcza się do znajdującego się opodal miasteczka – Ktosiowa. Szczerze mówiąc, wychodzi z jaskini tylko wtedy, gdy kończy mu się jedzenie.

Jest jednak taki czas, kiedy Ktosie (mieszkańcy Ktosiowa) psują błogi spokój Grincha, starając się co roku, by święta Bożego Narodzenia były większe i bardziej celebrowane niż poprzednie. W końcu pewnego razu w Grinchu coś pęka. Uświadamia sobie, że jest tylko jeden sposób, by przetrwać to szaleństwo: musi… ukraść święta. Aby to zrobić, postanawia w wigilię zamienić się w św. Mikołaja, odwiedzić wszystkie domy i zabrać rozłożone tam prezenty.

Szefowi Illumination, Chrisowi Meledandriemu, oraz jego wieloletniej przyjaciółce, producentce Janet Healy, zależało, by pokazać klasyczną historię Grincha nowemu pokoleniu, pozostając wiernym oryginałowi. Poza całą warstwą komediową „Grinch” to przecież uniwersalna, pełna nadziei opowieść o sile przebaczania i miłości.

„Od wczesnego dzieciństwa fascynują mnie postaci, które mają w sobie jakąś złośliwość, jakąś ciemną stronę. Zwłaszcza te postaci, które lubimy właśnie za tę ciemną stronę. I bardzo, bardzo lubię moment ich przemiany, odkupienia win. Dlatego opowieść o Grinchu wydała mi się wprost stworzona dla mnie. Zresztą w moim rodzinnym domu było mnóstwo książek Dr. Seussa. Kiedy dorosłem i założyłem rodzinę, w sposób naturalny zacząłem podsuwać te książki moim dzieciom. Tyle że one wciąż bawiły i mnie. I myślę, że tak jest w każdej rodzinie. Czytamy dzieciom książki, do których sami lubimy wracać. Jest w nich jakiś humor, który z upływem lat nie przestaje nas śmieszyć” – mówi Chris Meledandri, którego firma Illumination przeniosła już wcześniej na ekran dwie inne książki Dr. Seussa („Horton słyszy Ktosia”, „Lorax”).

Twórcom zależało, by zachować ducha książki, a jednocześnie osadzić historię Grincha w dzisiejszych czasach. „Wszystkie klasyczne elementy tej opowieści znajdują się w filmie – oczywiście, nieco odświeżone, na miarę naszych czasów, ale wszystko jest w filmie tak, jak chciał Theodore Geisel, czyli Dr Seuss. Aby tego dopilnować, ponownie współpracowaliśmy z Audrey Geisel, wdową po Theodorze” – wyjaśnia Meledandri. „Z jednej strony chcieliśmy, by historia była ponadczasowa, ale Geisel był bardzo mocno osadzony w 'teraz i tu’. W miarę, jak zmieniały się czasy, wizualna część jego historii ewoluowała. Współczesność miała na jego pracę być może największy wpływ. Staraliśmy się więc zachować balans między tym, co było, a tym jak dziś wygląda świat” – dodaje producent.

Filmowcy chcieli pokazać przyczynę i skutek zachowań Grincha, jego zrzędliwości, złośliwości i nienawiści do świąt. „U podstaw jego zachowań leżą rany dzieciństwa” – mówi Meledandri. „W dorosłym życiu zdecydował odrzucić radość i szczęście, ponieważ w dzieciństwie mu ich odmówiono. I chociaż ta kwestia nie pojawia się w książce, wydało mi się naturalne, że takie założenie przyświecało także Theodorowi Geiselowi. Dlatego w filmie pojawia się absolutne przeciwieństwo Grincha – wiecznie uśmiechnięta, zawsze optymistycznie nastawiona do życia Cindy-Lou. To jej radosne usposobienie, naturalna wiara w dobro mogą otworzyć serce Grincha”.

Książkowa Cindy-Lou miała jedynie epizodyczną rolę. W filmie ta mała, rezolutna dziewczynka – wraz z paczką swych przyjaciół – postanawia złapać w pułapkę św. Mikołaja, który w wigilię będzie rozwoził prezenty. Ma do niego bowiem wielką prośbę – chce poprosić, aby pomógł jej przepracowanej, samotnej matce. Los sprawia jednak, że na drodze Cindy-Lou staje przebrany za Mikołaja Grinch. Czy radość i optymizm zwyciężą ze zrzędliwością i cynizmem? O tym przekonamy się już podczas seansu w kinie.

Premiera „Grincha” odbyła się w piątek, 30 listopada. Poniżej możecie zobaczyć zwiastun animacji:

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: film