Ekranizacja skandalizującej powieści „Dziennik panny służącej” w maju. Wznowienie książki również

22 kwietnia 2015

film-dziennik-panny-sluzacej-1
Nominowana do Złotego Niedźwiedzia ekranizacja skandalizującej powieści Octave?a Mirbeau „Dziennik panny służącej” z Léą Seydoux w roli głównej wejdzie do polskich kin już 22 maja. Z tej okazji będziemy też mogli przypomnieć sobie literacki pierwowzór, który wznowi wydawnictwo Marginesy.

Adaptacja powieści Octave’a Mirbeau to odważny zapis doświadczeń młodej pokojówki. Zarówno w książce, jak i na ekranie seksualne perwersje splatają się z wyuzdaniem ocierającym się o patologię i sadyzm. Początek XX wieku. Célestine, śliczna młoda służąca oczekuje od życia więcej, niż los może jej zaoferować. Świadoma swojej seksualności dziewczyna zauważa, że jest obiektem fascynacji kolejnych panów domu. Odruchowo broni się przed tym, ale szybko uczy się czerpać przyjemność z coraz bardziej odważnych erotycznych przygód.

W poprzednich kultowych ekranizacjach Jean Renoira i Luisa Bu?uela w roli zmysłowej pokojówki oglądaliśmy niekwestionowane gwiazdy europejskiego kina Paulette Goddard i Jeanne Moreau. Tym razem w tytułową bohaterkę wcieliła się hipnotyzująca Léa Seydoux – laureatka Złotej Palmy w Cannes za rolę w „Życie Adeli rozdział 1 i 2”.

film-dziennik-panny-sluzacej-2

Reżyserem nowej adaptacji jest Benoît Jacquot („Markiz de Sade”, „Szkoła wdzięku”, „Żegnaj, królowo”). „Moja przyjaciółka, kobieta, z którą wspólnie napisałem scenariusz, któregoś dnia oświadczyła, że muszę stworzyć film na podstawie 'Dzienników panny służącej’ Octave?a Mirbeau. Nie czytałem tej powieści wcześniej, ale znałem jej ekranizacje ? filmy Renoira i Bu?uela. To diametralnie odmienne od siebie pozycje. Pomyślałem, że skoro tak się różnią, trzeci film oparty na książce mógłby pokazywać jeszcze inny punkt widzenia” – mówi reżyser. „Przeczytałem książkę i szybko zrozumiałem, o co chodziło mojej przyjaciółce: początek zeszłego wieku był niemym świadkiem największych okrucieństw. W takim czasie żyła młoda bohaterka tej książki. Jej codzienność była męką, a mimo to, pozostając pod niewyobrażalną presją, starała się podejmować najlepsze z możliwych decyzji”.

„Dziennik panny służącej” zaczyna się pod koniec XIX wieku. „Kusiło mnie, by jak zwykle, kiedy biorę na warsztat film historyczny, podważyć założenie, że 'kiedyś było lepiej’. Nie, nie było. Nie było też gorzej. Było po prostu inaczej. Dzisiejsza perspektywa jest siłą współczesnych filmów. Nawet jeśli osadzone są w przeszłości, ona do nich przesiąka i dodaje pewnej świeżości. W książce Mirbeau jest dramaturgiczna i komiczna żywiołowość, która aż prosi się o adaptację. Célestine spotyka i konfrontuje się z całą paradą straszliwych, niedorzecznych, żałosnych bohaterów, to oni tworzą otaczający ją świat. Widzowie mogą go porównać ze swoją codziennością w dowolnym momencie i miejscu” – dodaje Jacquot.

film-dziennik-panny-sluzacej-3

Zdaniem reżysera jego ekranizacja rożni się od poprzednich wersji. „Operuje bardziej skondensowaną narracją. Mocniej skupia się na, rozpiętym między przyciąganiem a obrzydzeniem, stosunku Célestine do Josepha” – wylicza. „Szukaliśmy właściwej równowagi między dialogiem nacechowanym charakterem epoki a językiem dzisiejszej widowni. Nade wszystko zależało nam, by widz widział świat przedstawiony tylko oczami Célestine, postrzegał to, co ona, omijał to, co jej umyka. To bohaterka, której uczynki, gesty i słowa wydają się nam znajome pod względem emocjonalnym i zmysłowym, dzięki czemu otwiera się okno do świata przedstawionego, świata kobiety, której jedyną ucieczką od służalczego losu, jaki zgotowało jej społeczeństwo, jest jej własne ciało”.

„Dziennik panny służącej” wejdzie na ekrany polskich kin 22 maja. Wcześniej, bo 6 maja, do księgarń trafi wznowienie książki Octave’a Mirbeau. Będziemy więc mieli ponad 2 tygodnie na zapoznanie się z literackim pierwowzorem.

Poniżej zwiastun „Dziennika panny służącej” w reżyserii Benoîta Jacquota:

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: film